Znasz to uczucie, kiedy jesteś na szczycie? Kiedy świat leży u twoich stóp, energia rozpiera Cię od środka, a każda przeszkoda wydaje się drobnostką? U wielu mężczyzn biologicznie odpowiada za to właśnie szczytowy poziom testosteronu. To moment, kiedy Twoje ciało osiąga apogeum siły i witalności, zazwyczaj między 19. a 30. rokiem życia.
To właśnie w tym momencie, kiedy czujemy się niezniszczalni, najtrudniej jest przekonać nas do badania krwi. Dlaczego? To paradoks, że gdy jesteśmy najmocniejsi, trzymamy się myśli „Badania? Po co, skoro nic mnie nie boli”. To mit, który wciąż pokutuje w męskiej świadomości, a którego konsekwencje są bardzo realne.
Silny na pokaz, wyczerpany w środku
W praktyce współczesny mężczyzna rzadko żyje w warunkach, które sprzyjają utrzymaniu wysokiego poziomu testosteronu. Permanentny stres, siedzący tryb życia, przetworzona dieta, nadwaga, niedobory snu – to codzienność wielu z nas. Dodajmy do tego nadmierną ekspozycję na alkohol, palenie, brak regularnego ruchu i ignorowanie sygnałów z ciała – i mamy przepis na przyspieszony spadek androgenów. Z czasem, po 30. roku życia, poziom testosteronu zaczyna naturalnie spadać o 1-2% rocznie. To naturalne, że w wieku 40 czy 50 lat zaczniesz odczuwać spadek energii, problemy z koncentracją czy przyrost tkanki tłuszczowej. Niedobór testosteronu może prowadzić do obniżenia masy mięśniowej, gorszego nastroju, osteoporozy, problemów z libido, zwiększonego ryzyka chorób serca i cukrzycy.
Od twardziela do świadomego mężczyzny
To, co powstrzymuje mężczyzn przed pójściem do lekarza, jest jednak znacznie głębsze niż zwykłe lenistwo. To złożony problem psychologiczny, zakorzeniony w tradycyjnych definicjach męskości. Przez dekady uczono nas, że prawdziwy mężczyzna jest silny, niezależny i nie okazuje słabości. Ta narracja, choć coraz częściej kwestionowana, wciąż rezonuje w wielu z nas, choć coraz częściej się o tym głośno mówi.
Badania psychologiczne, na przykład te prowadzone przez American Psychological Association (APA), pokazują, że silna identyfikacja z tradycyjnym modelem męskości (tzw. hegemonic masculinity) jest skorelowana z:
- wyższą skłonnością do ryzyka,
- większą niechęcią do szukania pomocy medycznej,
- wyższym wskaźnikiem depresji i samobójstw (często ukrywanych za agresywnymi zachowaniami).
Psychologowie argumentują, że kontaktując się z lekarzem, mężczyzna czuje, że w pewien sposób traci kontrolę. Przyznaje, że jest podatny na choroby, co w jego pojęciu jest oznaką słabości.
https://www.health.com/chart-of-testosterone-levels-by-age-8743223
https://www.health.com/low-testosterone-symptoms-7548137
https://www.apa.org/about/policy/boys-men-practice-guidelines.pdf
W rozmowie z założycielem Męskiej Kliniki Tomaszem Waligórą, Dominik Swadźba, CEO uPacjenta zauważa, że regularna profilaktyka oznacza właśnie przejęcie kontroli nad własnym życiem: bo „bycie mężczyzną jest o byciu odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale za swoją rodzinę”. A to oznacza gotowość do kontrolowania swojego zdrowia. Dbanie o zdrowie to nie oznaka słabości, ale najwyższy akt odpowiedzialności – wobec siebie, swoich bliskich i swojej przyszłości.
Siedem lat życia mniej
Tymczasem statystyki są alarmujące i mówią same za siebie. W Polsce mężczyźni żyją przeciętnie znacząco krócej niż kobiety. W 2023 roku było to 74,7 roku dla mężczyzn i 82 lata dla kobiet – to różnica ponad 7 lat, a zarazem jedna z największych dysproporcji w całej UE.
Duża część tej różnicy wynika z opóźnionej diagnostyki chorób serca, nowotworów i innych schorzeń, w tym związanych z obniżonym poziomem testosteronu. Mężczyźni rzadziej poddają się badaniom przesiewowym, a gdy już trafią do lekarza, to często jest za późno.
Nowoczesne podejście do męskości, promowane przez coraz więcej autorytetów, kładzie nacisk na zmianę tego paradygmatu. Nie chodzi o porzucenie męskich cech, ale o wzbogacenie ich o samoświadomość i odpowiedzialność. Prawdziwa siła to nie unikanie lekarza, ale odwaga, by stawić czoła potencjalnym problemom. Prawdziwa kontrola to nie ignorowanie ciała, ale świadome zarządzanie nim, aby służyło nam jak najdłużej.
Badaj się
Podsumowując: badanie to pierwszy krok w kierunku nowej, świadomej męskości. To inwestycja w zdrowie, która przyniesie ci dywidendy w postaci długiego i satysfakcjonującego życia. Nie chodzi o to, żeby być twardym. Chodzi o to, żeby być mądrym.
Autor:
uPacjenta, konsultacja merytoryczna: mgr Magdalena Palińska
https://stat.gov.pl/download/gfx/portalinformacyjny/en/defaultaktualnosci/3288/2/17/1/life_expectancy_in_poland_2023.pdf
https://www.polskieradio.pl/395/7789/Artykul/3432532%2Cmen-in-poland-live-an-average-of-7-years-less-than-women
Magdalena Palińska
Specjalistka osiągająca świetne rezultaty w terapiach żywieniowych, silnie wspierająca walkę z niepłodnością oraz zaburzeniami psychosomatycznymi. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z pacjentem indywidualnym i specjalizacji we wspomaganiu leczenia zaburzeń psychicznych. Propagatorka holistycznego traktowania pacjentów.
W swojej pracy stosuje zasady, których nadrzędnym celem jest wsparcie indywidualnych potrzeb każdego pacjenta. Realizuje swoją misję poznając historie pacjentów, analizując ich słowa, mowę ciała, dobierając odpowiedni do potrzeb rodzaj terapii i osiągając wspólny sukces. Cały potencjał jako specjalisty uaktywnia się w dietetyce klinicznej. Jej zadaniem jest budowanie świadomości oddziaływania stylu odżywiania na samopoczucie fizyczne i psychiczne każdego z nas.